Patrycja Jakubowska - 2011-07-20 10:08:25

Witam,

Ja jestem osobą samotnie wychowującą dziecko - niestety nie z wyboru. Dwa lata mieszkałam za granicą i gdy po półtorarocznym związku wpadliśmy kazał mi usunąć dziecko - właściwie to był oburzony, że w ogóle myślę o zatrzymaniu go. Dwa tygodnie później wsiadłam w samolot i wróciłam do rodziców. Obecnie kończe studia - ostatni rok. Jakoś dajemy sobie radę - Dzięki rodzicom !
Po ponad roku udało nam się rozwiązać sprawę o alimenty i pomału wychodzimy na prostą. Ojciec dziecka nigdy o niego nie pyta, jeśli dogadujemy się w sprawie alimentów to równie dobrze mogłyby to być alimenty na worek kartofli dla niego. Wciąż jestem w szoku jak można się tak zachowywać. A co gorsze, jak ja mogłam być z kimś takim?
Co boli w tym wszystkim najbardziej to to, że muszę obecnie wybierać - mieszkać z rodzicami i w pewien sposób podporządkowywać się im, bądź też wyprowadzić się, ale wtedy moje dziecko i ja ledwo będziemy wiązali koniec z końcem.
Kończąc jednak, jak na prawdziwą matkę przystało - nie ważne gdzie, ważne, że we dwójkę ;)

GotLink.pl